piątek, 8 stycznia 2016

Eos mój przyjaciel - recenzja

Hej kochane:))

Już chwilę temu chciałam dodać ten post, ponieważ jak wiecie albo może jeszcze nie wiecie uwielbiam Eosy a z każdym otwieranym nowym opakowaniem kocham je jeszcze bardziej :)



Pomadki zamknięte są w bardzo ciekawych opakowaniach. Kiedy zobaczyłam je pierwszy raz, muszę przyznać, że głównie to zwróciło moją uwagę i tylko dlatego kupiłam mojego pierwszego Eosa :) Było to już dobre kilka lat temu, kiedy nie były one jeszcze tak znane i kompletnie nie wiedziałam, że zdobędą one taką popularność.

Wracając do opakowań są one bardzo solidnie zrobione z materiału, który ani się nie niszczy w razie upadków ani nie rysuje ani zbytnio nie brudzi co jest dla mnie ważne, bo nie lubię używać produktów do ust, które są brudne i nieschludnie wyglądają.



W swojej kolekcji posiadam 7 eosów w tym 4 już używałam i każdy sprawdził się u mnie tak samo. Może z wyjątkiem zapachów bo jedne mnie powaliły a inne z kolei zawiodły.
I tak np. ten jasny niebieski czyli Blueberry Acal nie przypadł mi do gustu z zapachem z tego względu, że liczyłam na mocniejszy, bardziej soczysty zapach jagód a niestety bardzo słabo je czuć i zapach ten ma niewiele wspólnego z jagodami :/ Podobnie było z jasnym zielonym czyli HoneySuckle HoneyDew, którego zapachu byłam bardzo ciekawa a okazało się, że praktycznie eos jest go pozbawiony. Za to Summer Fruit skradł moje serce i jest to przepiękny, owocowy, soczysty zapach, który chyba nigdy mi się nie znudzi i którego mogłabym ciągle używać. Lemon Drop czyli cytrynka także jest bardzo przyjemnym zapachem i miło się go używa. Mogę Wam powiedzieć też o zapachu Strawberry sorbet, którego co prawda sama nie używałam ale że tak powiem wąchałam u koleżanki :D zapach jest bardzo podobny to takich gum truskawkowych albo cukierków o smaku truskawki, też bardzo mi się spodobał :)



 Nawiązując do opakowania chciałam Wam jeszcze powiedzieć o jednej z wad tych pomadek. Jak można zobaczyć na zdjęciu powyżej po otworzeniu opakowania w takich jakby rowkach osadza się brud i niestety trzeba regularnie czyścić pomadki, żeby wyglądało to ładnie i schludnie, Specjalnie nie czyściłam opakowań do zdjęć, żebyście mogły to zobaczyć.



Co do ich działania mam już dość mocno wyrobione zdanie. Jeżeli nie macie większych problemów z ustami tzn, nie są one popękane czy spierzchnięte a jedyne czego oczkujecie od pomadki to tego aby nawilżała wasze usta to jest to pomadka dla Was. Pamiętajcie, że nie jest to też nawilżenie regenerujące po którym wasze usta będą piękne i wypielęgnowane. Nie będą one jedynie suche. Dlatego jest ona dla mnie idealna bo nie dość, że ma świetną konsystencję, ponieważ nie jest za tłusta a fajnie kremowa to jeszcze długo się utrzymuje i nie muszę jej ciągle dokładać. Uwielbiam ich używać i na lato i na zimę, chociaż w mroźne dni nie sprawdza się u mnie za dobrze, bo nie ma zbytnio właściwości chroniących przed zimnem :/




Wiele osób pyta się mnie czy jest wygodna w użyciu. Przyznam, że na początku nie mogłam się do nich przyzwyczaić i miałam obawy, że szybko się skończy, że ciężko mi będzie ją wyciągnąć z dna i w ogóle, że nie będzie można swobodnie się nią posługiwać. Wszystkie obawy znikły wraz z końcem pierwszego opakowania, Pomadka jest naprawdę wydajna bo używałam jej przez dobre kilka miesięcy co prawda z przerwami ale i tak miałam wrażenie, że ona nigdy się nie skończy. Kiedy produkt dotykał dna i tak łatwo było wyciągnąć go ze środka z tym utrudnieniem, że trzeba było to robić palcem.
Nie miałam nigdy problemów z jej użyciem. Co ciekawe bardzo odpowiada mi jej nietypowy kształt dzięki któremu łatwo mogę znaleźć pomadkę w torebce.



Mam nadzieję, że recenzja spodobała Wam się i bardziej zachęciłam Was do jej zakupu niż zniechęciłam. Dajcie znać czy wy je miałyście i co o nich sądzicie:) Ja już nie mogę się doczekać kiedy otworzę kolejne opakowania :D

8 komentarzy:

  1. Mam mietowo-waniliowy. Nie zachwycił mnie w dodatku po 2 miesiącach od otwarcia mam wrażenie, ze zaczał dziwnie pachniec...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak ? W przypadku moich się to nie zdarzyło ;)

      Usuń
    2. Nie wiem, może jestem przewrażliwiona a może faktycznie coś nie halo...

      Usuń
    3. U każdego może się sprawować inaczej także bardzo możliwe ;) zresztą takiego zapachu jak ty masz, jeszcze nie otwieralam. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze żadnego jajeczka, mam spory zapas balsamów, pomadek itp więc narazie go nie zakupię ale wszyscy je chwalą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie opinie są podzielone, jedni je kochają inni mają zastrzeżenie :)

      Usuń
  3. A ja tam lubie Eosa. To kolorowe jajeczko urzekło mnie i dla mnie się sprawdza. Miałam kostke z Balmi i nie ma co jej porównywać do EOS, nie tylko jeżeli chodzi o działanie ale tez o opakowanie. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)
Na wszystkie postaram się odpowiedzieć. Odwiedzę również komentującego:)