czwartek, 31 marca 2016

Ulubieńcy marca - pielęgnacja

Hej :)
Mamy już koniec miesiąca ale u mnie tym razem zakupów nie będzie. To co kupiłam w marcu, a dużo tego nie było, pokażę Wam przy okazji kwietniowych zakupów. Dzisiaj za to będą obiecani ulubieńcy pielęgnacyjni.



Pokażę Wam najpierw pielęgnacje włosów, bo ona ostatnimi czasy była dla mnie najważniejsza. Jak pewnie wiecie niedawno zmieniłam kolor włosów. Po rozjaśnianiach, farbowaniach itp. szukałam czegoś co naprawdę o nie zadba. Maseczka ta sprawdziła się u mnie doskonale. Oczywiście nie napiszę Wam, że włosy są mega gładkie, bez zniszczeń i w ogóle ale uwierzcie mi, że bez niej moje włosy naprawdę byłyby tragiczne. Jestem pewna, że bez tych wszystkich rozjaśniań i farbowań, używając tej maseczki włosy będą piękne, zdrowe i odżywione.


 Kolejną pomocą w mojej walce z włosami jest odżywka Alterra. Od dawna jej używam i od zawsze jej ufam. W tym miesiącu jednak używałam jej wyjątkowo często i podobnie jak maska dała rade z moimi zniszczonymi włosami. Odżywiła je i ogólnie poprawiła ich stan.


Woda różana jakiś czas temu bardzo rozsławiona na blogach, youtubie itp. i mi już od jakiegoś czasu służy. Jak widać, kończę już opakowanie i na pewno kupię następne. Wody używam jako tonik do twarzy. Świetnie usuwa resztki makijażu i co najważniejsze bardzo fajnie nawilża i daje efekt odświeżenia twarzy.


O kremie pod oczy możecie poczytać TUTAJ ponieważ robiłam już osobną recenzję.


I na koniec naturalny peeling z Biochemia Urody. Uwielbiam go używać ze względu na jego naturalność. Twarz po nim jest gładziutka i bardzo dobrze oczyszczona.  Łatwo się go zmywa, nie ma zapachu.

Dajcie znać, jakich wy macie ulubieńców pielęgnacyjnych, może akurat coś wpadnie mi w oko :)

niedziela, 27 marca 2016

Makijaż paletą Lovely dark nude make up kit - ciemniejsza wersja

Hej kochane :)
Witam Was w tym Świątecznym, słonecznym dniu :) Wszędzie nastrój świąt a ja przychodzę do Was z obiecanym postem. Przy okazji recenzji palety Lovely i ostatniego makijażu wspomniałam, że tym razem będę chciała pokazać Wam makijaż smoky eye wykonany właśnie tą paletą.
Jeśli chodzi o taki ciemny makijaż, przy jego wykonywaniu można bardzo prosto sprawdzić, jakiej jakości są cienie, Smoky eye jest to makijaż, który wiele od cienii wymaga, chociażby ze względu na pigmentacje. Nie wystarczy aby cień był ciemny. Tak jak w przypadku tej palety cień zaraz po nałożeniu wyglądał na ciemny, mocny i dobrze napigmentowany. Jednak już przy rozcieraniu przekonałam się, że wykonanie makijażu nie będzie już takie proste. Kiedy próbowałam równomiernie nałożyć cień, zaczęły mi się robić luki. Rozcieranie też było dosyć ciężkie bo cień się najzwyczajniej zaczął ścierać. Ogólnie końcowy efekt w miarę mi się podoba, ale jeżeli zależy Wam na naprawdę dobrze wykonanym smoky eye to te cienie się Wam na pewno nie sprawdzą. Aby uzyskać taki makijaż jak ja, trzeba się naprawdę napracować. Proponuje metodę odwróconą, czyli najpierw pomalujcie oczy a potem twarz, bo cienie się tak osypują, że z czarnym osypanym cieniem na policzkach sobie nie poradzicie.

Po długim wstępie i opisie moich odczuć, zapraszam Was już do oglądnięcia makijażu. Dajcie znać co o nim sądzicie i czy skusicie się na tą paletkę :)







Kochane, oczywiście w  tym dniu życzę Wam Wesołych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie, wypełnionych miłością i radością <3 font="" nbsp="">

środa, 23 marca 2016

Makijaż z paletką Lovely dark nude make up kit

Hej :)
Tak jak obiecałam, dzisiaj pokażę Wam makijaż wykonany paletką Lovely dark nude make up kit, o której pisałam TUTAJ. Ponieważ lubię zagłębiać się w temat kosmetyków o których piszę to postanowiłam, że tym razem, podobnie jak w przypadku poprzedniej wersji tej palety i tym razem pokażę Wam makijaż delikatny, taki na co dzień i mocniejszy czyli już coś bardziej odwołującego się do nazwy palety czyli "dark". Planuję zrobić dla Was takie typowe smoky eyes aby najlepiej przekonać się czy paleta ta faktycznie do takich makijaży się nadaje. To będzie ciężkie zadanie dla niej, ponieważ jak wiadome dobrze wykonane smoky eyes wymaga wiele od palety. Ale o tym już napiszę coś więcej przy poście z makijażem smoky eyes a dzisiaj zapraszam Was do oglądnięcia mojego codziennego makijażu wykonanego tą paletą.





Dajcie znać co sądzicie o makijażu :)

niedziela, 20 marca 2016

Paletka Lovely dark nude make up kit - czyli kolejna paletka z serii make up kit

Hej kochane :)
Chcę Wam dzisiaj pokazać kolejną część z serii Lovely nude make up kit a tym razem jest to paleta stworzona z myślą o smoky eyes. Tak naprawdę można nią stworzyć i jaśniejsze makijaże, ponieważ w palecie znajdziemy cienie od jasnych perłowych po ciemne aż do czarnego.


Opakowanie jest już troszkę solidniejsze niż poprzednie wesje. Plastik jest nieco grubszy.


Jak już pisałam wcześniej, za pomocą tej palety możemy stworzyć jasne makijaże i typowe smoky eyes. Znajdziemy tutaj złota, brązy, odcienie srebra i matową czerń, także gama kolorystyczna jest naprawdę rozmaita. Większość cieni jest perłowa, tylko trzy z nich to maty.



Jeżeli miałyście już którąś z poprzednich paletek to pewnie zastanawiacie się jak z ich pigmentacją ?
Stanowczo marka Lovely poprawiła się pod tym względem, pigmentacja jest o wiele lepsza ale tylko w przypadku cieni perłowych, Jeżeli chodzi o maty pigmentacja jest słaba.



Jak widać pierwszy beżowy cień jest praktycznie niewidoczny i nadaje się jedynie pod łuk brwiowy i to tylko dla ciemniejszych karnacji, na jasnych może wyglądać on za żółto. Matowy brąz, drugi od prawej strony też pigmentacją nie zachwyca. Używałam go do blendowania i niby dało radę nim coś stworzyć ale trzeba było się napracować aby dał ładny efekt.



Czarny jest już o wiele lepszy ale trzeba nałożyć go troszkę więcej jeśli chcemy aby rzeczywiście na oku był wyraźną czernią. Jeśli użyjemy czarnej bazy pod spód to cień ten będzie już całkiem przyzwoicie wyglądał.


Perłowe cienie są już naprawdę bardzo fajne. Mają przepiękne kolorki i można stworzyć przy ich użyciu ciekawe makijaże. Na oku trochę tracą na intensywności ale i tak efekt jest całkiem nie zły co będziecie mogły zobaczyć w następnym poście, ponieważ chcę pokazać Wam jakiś fany makijaż wykonany tą paletą.


Rozcieranie jest dosyć łatwe i przyjemne. Jedynym minusem jest dosyć spore osypywanie się ich. Na oku potrafią utrzymać się cały dzień i wiadome, że nie z taką samą intensywnością ale i tak jak na cienie za ok. 16zł bardzo ładnie się prezentują.
Bardzo polubiłam się z tymi cieniami i przyjemnie testowało mi się je przez dwa tygodnie. Jak wspominałam gama kolorystyczna jest na tyle rozmaita, że spokojnie mogłam stworzyć z nimi też makijaże na co dzień.

Dajcie znać czy miałyście już którąś wersję albo czy macie ochotę przetestować tą? :)


wtorek, 15 marca 2016

Eyeliner Golden Rose w akcji :)

Hej:)
Ostatnio pokazywałam Wam Eyeliner Golden Rose Style Liner Metallic 06 TUTAJ. Wspominałam wam wtedy jak wygląda na cieniach a dzisiaj chciałabym Wam to pokazać. Przygotowałam taki makijaż, który nadaje się na co dzień i, który urozmaicony jest właśnie za pomocą tego eyelinera. Jak będziecie mogły zobaczyć świetnie zgrywa się on z taką kolorystyką cieni.

PS. Dzisiaj pierwszy raz zobaczycie mój nowy kolorek włosów, ponieważ zdecydowałam, że wrócę do naturalnego :)







niedziela, 13 marca 2016

Kolejny Eyeliner Golden Rose już u mnie - Golden Rose Style Liner Metallic 06

Hej kochane :)
 Pamiętacie jak jakiś czas temu pokazywałam wam Eyeliner metaliczny Golden Rose ? Już wtedy wiedziałam, że na jednym się nie skończy no i proszę, jest kolejny w kolekcji.
Kiedy tylko go zobaczyłam wiedziałam, że muszę go mieć. Pokażę Wam tylko jak się prezentuje, jeśli interesuje was coś więcej na jego temat, zapraszam TUTAJ.



 Mimo moich najszerszych chęci niestety nie udało mi się do końca uchwycić uroku eyelinera. Ale uwierzcie mi na słowo,że jest to przepiękny kolor metalicznego brązu, który mam wrażenie delikatnie wpada w odcienie fioletu. Może być ciekawym zamiennikiem czarnego eyelinera, ponieważ jest równie ciemny na powiece ale jednocześnie o wiele ciekawszy.
Próbowałam używać go na cienie i niestety traci on wtedy swój urok a kolor nie jest już aż tak efektowny. Mimo to fajnie się sprawdzi jeśli chcemy do cieni użyć czegoś jaśniejszego niż czerń.








 I jak ? Przypadł wam do gustu ? Ja jestem w nim zakochana i mogłabym używać go codziennie :)


czwartek, 10 marca 2016

EPARENCE - serum rozjaśniające cienie pod oczami

Hej kochane :) 
Dzisiaj bardzo wyjątkowy post na moim blogu, bo po pierwsze chcę Wam przedstawić kosmetyk, który dostałam w ramach współpracy a po drugie jest to kosmetyk pielęgnacyjny:)
Do testów dostałam serum rozjaśniające cienie pod oczami z firmy EPARENCE. 
Firma pisze o sobie m.in tak :

 Eparence to polska marka powstała z potrzeby skutecznego, ale jednocześnie delikatnego kremu zapewniającego piękne spojrzenie. Gama naszych kosmetyków to produkty dedykowane osobom chcącym mieć piękną skórą okolic oczu. Nasze linie produktowe tworzymy z myślą o kobietach i mężczyznach szukających kosmetyków przynoszących rzeczywiste efekty, jednocześnie hypoalrgicznych i bezpiecznych dla skóry wrażliwej. Dlatego skuteczność i jakość oferowanych produktów stawiamy na pierwszym miejscu.




Co mówi producent : 

Serum korygujące cienie pod oczami – Lipopetydy, N-hydroksysukcyamid i chryzyna znacząco redukują brązowe i niebieskie zasinienia pod oczami przez kompleksowanie żelaza, obkurczają naczynia krwionośne i stymulują enzymy usuwające bilirubinę. Cholina ze słonecznika działa przeciwzapalnie i kojąco na skórę. Dodatkowo kompleks EYE TOTAL™ ujędrnia i wygładza twarz. Serum jest odpowiednie dla kobiet w każdym wieku. Sprawdza się jako baza pod makijaż, jak również jako kuracja na noc.

Skuteczność



Krem nasycony substancjami aktywnymi. Serum zawiera roślinne komórki macierzyste szarotki alpejskiej, wykazujące skuteczność w obszarze redukcji zmarszczek, zapobiegania utracie kolagenu, poprawy elastyczności i napięcia skory. Serum wzbogacono o czystą cholinę z pestek słonecznika oraz kompleks aktywnych roślinnych wyciągów EYE TOTAL™. Krem systematycznie stosowany wygładza zmarszczki poziome okolic oczu, ujędrnia powieki oraz odżywia skórę. 
Bezpieczeństwo
Bez parabenów. Produkt testowany dermatologicznie i oftalmologicznie, odpowiedni dla każdego rodzaju skóry, także suchej i wrażliwej. Innowacyjna metoda wytwarzania pozwala na osiągnięcie lekkiej konsystencji kremu. Produkt może być używany przez osoby noszące szkła kontaktowe. Należy uważać, żeby w trakcie aplikacji nie wprowadzić serum do worka spojówkowego.
Skład
INCI: AQUA, GLYCERIN, CETEARYL ETHYLHEXANOATE, DECYL COCOATE, SQUALANE, OCTYLDODECANOL, CAMELLIA JAPONICA SEED OIL, HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, OCTYLDODECYL XYLOSIDE, PEG-30 DIPOLYHYDROXYSTEARATE, PHENOXYETHANOL, ALBIZIA JULIBRISSIN BARK EXTRACT, CAPRYLYL G LYCOL, CHLORPHENESIN, STEARETH-20, GLYCEROPHOSPHOINOSITOL CHOLINE, DISODIUM EDTA, N-HYDROXYSUCCINIMIDE, CHLORHEXIDINE DIGLUCONATE, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, DARUTOSIDE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, CHRYSIN, PALMITOYL OLIGOPEPTIDE, PALMITOYL TETRAPEPTIDE-7, PARFUM
Moja opinia :
Serum znajduję się w małej szklanej buteleczce z pompką. 


Krem przede wszystkim urzekł mnie swoim zapachem i lekkością. Bardzo fajnie używało mi się go rano i na wieczór na umytą twarz, dodawał on takiej świeżości. Zapach jak wspominałam, ma bardzo przyjemny, delikatny i chyba jest to zapach kwiatowy.
Konsystencja jest bardzo lekka dzięki czemu przyjemnie się go nakłada. Wielkim plusem też jest to, że serum szybko wchłania się w skórę dzięki czemu nie trzeba długo czekać aby nałożyć podkład. O czym warto jeszcze wspomnieć to to, że fajnie współgra z podkładem tzn, że podkład ani nie zmywa się z tych okolic, nie traci krycia, nie roluje się. Czyli tak jak wspominał producent, sprawdzi się jako baza pod makijaż. 

 


Jeżeli chodzi o samo działanie. Nie mam zbyt wielkich problemów z cieniami pod oczami ale zauważyłam, że moja skóra pod oczami jest wyraźnie rozjaśniona także myślę, że nie będzie miał problemów z większymi cieniami tym bardziej, że spisał mi się nie raz po nieprzespanej nocy lub męczącym dniu. Muszę przyznać, że bardzo fajnie ożywił on moją skórę pod oczami i co więcej sprawił, że jest ona gładsza. Łatwo zauważyć, że stan mojej skóry pod oczami bardzo się poprawił dlatego ja jestem bardzo zadowolona z tego serum. 


Jeżeli jesteście zainteresowane tym serum a myślę, że warto,  zapraszam Was na stronę producenta TUTAJ i na jego fanpage TUTAJ
Ja bardzo chciałam podziękować firmie Eparence  za możliwość przetestowania produktu :)

Dajcie mi koniecznie znać, czy poznałyście już firmę Eparence ? :) 

niedziela, 6 marca 2016

Liliowy makijaż na co dzień :)

Hej :)
Dawno już nie było żadnego makijażu, więc dzisiaj pokażę wam coś idealnego na co dzień ale nie nudnego. Makijaż zrobiłam przy pomocy cienia Kiko, który ostatnio pokazywałam Wam w zakupach. Nałożyłam go na całą powiekę i urozmaiciłam go sypkim cieniem z Makeup Revolution w kolorze takie ciemnego brązu, który na powiece wygląda dużo jaśniej. Miałam obawy czy zgra się on z moim liliowym cieniem. Zostały one rozwiane zaraz po nałożeniu wszystkich cienii. Nigdy nie przypuszczałabym, że fiolet może tak fajnie wyglądać z brązem. Choć tak jak wspominałam na powiece brąz wygląda na bardzo jasny :)





Na ustach mam nałożony lakier z Wibo, recenzja już niedługo :)
Dajcie znać czy podoba wam się taka propozycja codziennego makijażu :)

czwartek, 3 marca 2016

Zakupy lutowe :)

Hej :)
W przeciwieństwie do poprzedniego miesiąca w lutym kupiłam trochę więcej i bardzo się cieszę, że mogę Wam pokazać moje zakupy lutowe, bo bardzo lubię takie posty :)


Standardowo pielęgnacji najmniej, bo jak wiecie używam tylko podstawowych kosmetyków pielęgnacyjnych. Cały czas nad tym pracuje, więc może z czasem pokaże się jej u mnie więcej.


Niedawno zamówiłam sobie z ezebry kilka kosmetyków Makeup Revolution, żeby sobie troszkę potestować rozsławioną już jakiś czas temu firmę, Zdecydowałam się na popularną folię wzorowaną na Stilu, rozświetlacz też już wielu znany, farbkę do ust o której się już dużo oczytałam i nie mogłam sobie odmówić przetestowania jej i kajal, który moim zdaniem fajnie sprawdzi się jako baza pod jakiś mocny makjaż.


Jakiś czas temu byłam w Warszawie i wstyd się przyznać ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że w Warszawie można już znaleźć stacjonarne sklepy Kiko. Bardzo się ucieszyłam, że mogłam te wszystkie kosmetyki zobaczyć w końcu na żywo i na szybko sobie troszkę je pooglądać. Ostatecznie zdecydowałam się na jeden cień do paletki i już myślę, nad kolejnymi, jeśli tylko będę mieć możliwość. Mam też do was pytanie, czy wiecie gdzie mogę znaleźć paletki do tych cieni, no oprócz sklepów stacjonarnych.
A kolejne dwa cienie to magnetyczne cienie Kobo, które zawsze kupuję, jeśli tylko jest promocja i na moim blogu praktycznie co miesiąc jakiś pojawia się w zakupach.


Zakupiłam też kolejny podkład z Astora, który już miałam ale chcę sprawdzić go jeszcze raz i porównać do tego Skin match protect foundation.


Chciałam też w zakupach pokazać wam trymery o których już mogłyście poczytać, ponieważ są to już kolejne, które kupiłam.


I w końcu doczekałam się dnia w Naturze kiedy mogłam znaleźć długo wyszukiwany rozświetlacz my secret. Nie wiecie jaka była moja radość kiedy zobaczyłam go na półce.
I jak widzicie albo w sumie nie wiem czy tak dobrze widzicie bo kompletnie nie mogłam ująć na zdjęciu tego eyelinera, żeby dobrze go było widać, kupiłam kolejny eyeliner z Golden Rose, którymi jestem ostatnio zachwycona :)

No i to by było na tyle, Na szczęście w tym miesiącu też nie dałam popalić mojemu portfelowi. Dajcie znać czy chciałybyście recenzję któregoś z kosmetyków, choć niektóre na pewno się pojawią :)