sobota, 28 listopada 2015

Zakupy listopadowe (promocja -49% Rosmann, promocja Natura, przesyłka )

Hej kochane :)
Pod koniec miesiąca oczywiście nie jestem zaskoczeniem, że pojawia się u mnie post zakupowy. W tym miesiącu trochę poszalałam bo jak wiadomo drogerie obsypały nas masą promocji. Listy tego co potrzebuję i tak starałam się skrócić do minimum ale jak wiadomo przy okazji trochę rzeczy mnie skusiło. W każdym razie i tak uważam zakupy za udane.

Promocje Rosmann - 49%

W tygodniu pierwszym nie poszalałam i dobrze, bo u mnie szminek jest już za dużo a lakierów nie potrzebuję. Dlatego skromnie skończyło się na jednej kredce do ust o prześlicznym kolorku. O kredce tej będziecie mogły poczytać więcej w najbliższym czasie.
Bell Hypoallergenic


W tygodniu drugim już więcej kosmetyków wpadło do mojego koszyka a to dlatego, że produkty do oczu uwielbiam a mojego ulubionego tuszy musiałam zrobić sobie zapas :)

Tusz Lovely Pump Up


Cień w kremie Bell HypoAllergenic


ColorTattoo - Vintage Plum 97


W tygodniu trzecim kupiłam to co akurat mi się kończyło i potrzebowałam kupić czyli podkład oraz zachwalany przez wszystkich rozświetlacz Lovely i już żałuję, że nie wzięłam jeszcze srebrnego.


Oprócz promocji w Rosmannie i Natura postanowiła nas rozpieścić. Tym razem tylko niektóre produkty kolorowe były na promocji i szczerze już sama nie pamiętam, które kupiłam w promocyjnych cenach a które w regularnych. Dlatego pokażę Wam wszystko razem.
Oczywiście nie obyło się bez cienia Kobo do paletki magnetycznej, którą cały czas sobie kompletuję. Drugim kosmetykiem na który dość często zwracam uwagę w Naturze to paletki My secret i tym razem padło na tą. Podczas zakupów trafiłam też na bardzo fajną kremową kredkę z Catrice i z tego co pamiętam, ta chyba była na promocji. Nie mogłam sobie pożałować też konturówki do ust, do której dopiero zaczynam się przekonywać.




Po kosmetykach kolorowych w końcu kupiłam też coś z pielęgnacji. Postanowiłam ostatnio nieco wzbogacić moją pielęgnację i mam w zamiarze stopniowo przechodzić na kosmetyki naturalne ale na to wszystko jeszcze przyjdzie czas.

Płyn do demakijażu z Garniera to już u mnie standard. Może w końcu przerzucę się na coś innego. Kremowy żel Under Twenty, z którym mam styczność pierwszy raz i peeling Naturia o zapachu truskawkowym, którego używałam już bardzo bardzo dawno temu i do tego zapachu mam sentyment.
'

Przeglądając katalog z Avon przypomniałam sobie o moim kochanym olejku do włosów Advance. 
A kolejna rzeczą jaką kupiłam są takie małe żyletki, no nie wiem jak to inaczej nazwać, do brwi. Nie wiem czy o nich słyszałyście ale ja od razu chciałam je mieć i sprawdzić jak będzie się z nimi pracować. 


Na końcu chcę Wam pokazać przesyłkę, która niedawno do mnie dotarła i którą dostałam w ramach współpracy. Jest to nowa Polska dopiero rozwijająca się firma, dlatego tym bardziej jestem ciekawa jak ich produkty będą się sprawdzać. Dostałam do testów serum rozświetlające cienie pod oczami. Czekajcie na recenzję :) 


I to by było na tyle. Dajcie znać czy coś Was szczególnie zainteresowało i chciałybyście znać moją opinię na temat danego kosmetyku :)

środa, 25 listopada 2015

Wyjaśnienia i ostrzeżenia !! Ważne

Hej dziewczyny :)
Miał być dzisiaj normalny post ale niestety muszę na moim blogu poruszyć pewien temat. Otóż jakiś czas temu jedna z Was poinformowała mnie, że na jej blogu pojawiają się komentarze dodawane z mojego konta o obraźliwej treści zarówno autora jak i czytelników. Na szczęście z autorką bloga udało mi się wyjaśnić sytuację ale zaczęło mnie martwić to, że skoro Osoba, która włamała się na mojego bloga napisała do jednej osoby to takich osób/ blogów mogło być więcej. Jeśli na Waszym blogu pojawiły się niestosowne treści napisane z konta DETECTIVEBEAUTY to chciałam Was bardzo przeprosić, pomimo tego, że nie jest to moja wina i prosić abyście od razu mi takie sytuacje zgłaszały. Jeżeli okaże się, że jest ich więcej sprawa na pewno będzie wyjaśniana inaczej a osoba, która dokonała się włamu na bloga poniesie tego konsekwencje. Za dużo pracy kosztuje mnie prowadzenie go aby ktoś zniszczył to poprzez kilka komentarzy a może nawet inne czynności. Niestety już widzę, że jest coś nie tak, ponieważ drastycznie spadły wyświetlenia postów i liczba komentarzy. Kochane jeśli mogę Was jeszcze prosić, dajcie znać czy miałyście już takie sytuacje albo słyszałyście o czymś takim i doradźcie jak mam jeszcze z tym walczyć oprócz zmiany hasła i napisania tego posta. I jeszcze raz proszę, dajcie znać jak tylko zauważycie coś niepokojącego związanego z moim blogiem.
Mam nadzieję, że mogę na Was liczyć. Pozdrawiam

poniedziałek, 23 listopada 2015

Cześć dziewczyny :)
Czy wy też tak jak ja lubicie kolorowe makijaże? I czy wy też zastanawiacie się " czy w takim makijażu wypada wychodzić?". Często tak mam. Lubię mocne, kolorowe i odważne makijaże, jednak przejmuje się tym co powiedzą inni. Dlatego dzisiaj przychodzę z alternatywą dla kolorowych makijaży, które nie zawsze muszą być mocne i wyraziste. Chociaż trend pasteli jest już znany i używany zazwyczaj na wiosnę myślę, że dobór odpowiednich kolorów może stworzyć pastelowy, jesienny makijaż i taki też starałam się zrobić i pokazać Wam dzisiaj :)








Dajcie znać, co o nim sądzicie, czekam na Wasze komentarze :)

czwartek, 19 listopada 2015

Kredka NYX

Hej :)Jakiś czas temu pisałam Wam o tym " co warto kupić w Stanach" TUTAJ. Wspominałam wtedy o kredce NYX. Oczywiście kredki takie spokojnie można naleźć w Polsce w przeróżnych odcieniach. Mi chodziło głównie o białą, która będzie fajnie służyć jako baza i podbijać kolory jasnych cieni.


Kolor to 604 Milk Lait. Cena: ok. 20zł (ja kupowałam w Stanach ale nie pamiętam za ile) Pojemność: 5g. Konsystencja: kredka jest bardzo, bardzo miękka i kremowa. Łatwo się nakłada, pomimo dużych kształtów i równie dobrze rozprowadza.





Używam kredki głównie jako bazę pod jasne cienie, ponieważ świetnie je podbija. Minusem jest to, że pomimo długiego utrzymywania się kredki i cieni na powiece, nawet do 6h, niestety kredka po jakiś 3h zaczyna się zwijać na powiece i w zależności od cieni czasami bardzo niekorzystnie to wygląda. 

Kredki można używać również na linii wodnej, czego ja nie robię. Zupełnie nie pasuje mi to na moich oczach. Słyszałam, jednak, że w takim wydaniu sprawdza się świetnie dlatego postanowiłam używać jej na linii wodnej pod cienie i tym sposobem stworzyłam kilka kolorowych makijaży z kolorową linią wodną. 


Kredki próbowałam używać też pod ciemnie cienie ale tu niestety jest chyba za miękka i nie nadaje się do tego kompletnie. Za to jasne cienie świetnie podbija dzięki swojej pigmentacji, bo zapomniałam jeszcze wspomnieć, że kredka ta jest bardzo mocno napigmentowana.

Ciemne cienie

Jasne cienie

Kredkę można spokojnie temperować i jest to bardzo łatwe. niestety potrzebujemy większej niż standardowej  temperówki.
Ogólnie z kredki jestem bardzo zadowolona, bo często jej używam i dobrze się sprawdza. No pominę ten fakt, że roluje się i zwija na powiece, bo też nie zawsze i dopiero po jakimś czasie, dlatego jej wybaczę.

Niedługo pojawi się post z makijażem w którym pokażę Wam pomalowane oko z kolorową linią wodną przy użyciu tej właśnie kredki.
Dajcie znać czy miałyście ją i czy jesteście zadowolone. A możecie macie jakieś fajne jej zamienniki? :)

niedziela, 15 listopada 2015

Zabawa pomarańczą - makijaż

Hej dziewczyny :)
Pomyślałam, że dzisiaj pokażę Wam makijaż, który udowadnia, że czasami można przełamać się do kolorów, których nie lubimy. Ja bardzo nie lubiłam pomarańczowych cienii a jeszcze bardziej żółtych, które zawsze kojarzyły mi się nieco tandetnie. No ale jak już wiecie ja lubię czasami dodawać małe elementy kolorystyczne, które zmieniają wygląd całego makijażu. W tym przypadku użycie ciemnego cienia było dla mnie tu najlepszą decyzją i dodało fajnego charakteru. Zresztą zobaczcie i oceńcie same :)







środa, 11 listopada 2015

Esscence liqiud ink matt eyeliner - wyszukiwany ideał

Cześć dziewczyny:)Dzisiaj chcę Wam napisać parę słów o eyelinerze z Essence. Przez ostatni rok przetestowałam naprawdę wiele czarnych eyelinerów. A dlaczego aż tyle ich było? Odpowiedź jest prosta. Wśród nich nie mogłam znaleźć tego mojego jedynego, który zachwyciłby mnie nie tylko jakością ale także ceną i który zostałby ze mną na dłużej. No i w końcu trafiłam na mój wyszukiwany od dawna ideał.




W tej małej buteleczce znajduję się 3 ml produktu ale wystarcza go naprawdę na bardzo długo, śmiało mogę powiedzieć, że na jakieś 3 miesiące używania go co drugi dzień a czasami nawet częściej. Wydaje mi się, że jest to naprawdę długo w porównaniu do innych eyelinerów z, którymi miałam już styczność.



Pędzelek na pierwszy rzut oka nie różni się niczym szczególnym od standardowych pędzelków w tego typu produktach. Jednak sama do końca nie mogłam dojść do tego co jednak go wyróżnia a wyróżnia na pewno, bo kreski robione tym pędzelkiem wychodzą naprawdę ślicznie i to bez jakiś większych starań. Moim zdaniem świetnie nadawałby się dla osób, które dopiero uczą się rysowania kresek. Kolejnym jego atutem jest to, że włosie w pędzelku nie rozchodzi się, co w przypadku innych eyelinerów po pewnym czasie było już standardem.


Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć, że w przypadku tego produktu kolor czarny, jest rzeczywiście prawdziwą czernią co bardzo cenię w eyelinerach.

Na pewno jedną z ważnych rzeczy jest sprawa utrzymywania się produktu na powiece. I kompletnie nic mu nie mogę zarzucić. Ani się nie rozmazuje, ani nie zmywa, potrafi wytrzymać dobre kilka a nawet pokusiłabym się napisać kilkanaście godzin. Przy tym mogłoby się pojawić pytanie czy w takim razie długo zasycha? skądże, czekamy może z 10 s i płyn jest już nie do ruszenia.

Zobaczcie jeszcze jak prezentuje się na oku



Myślę, że z czystym sercem mogę Wam go polecić. Postanowiłam o nim napisać, też z tego względu, że pojawiło się już kilka komentarzy pod zdjęciami makijaży o mojej kresce, Piszecie mi w nich, że ładna kreska itp. Myślę, że jest ona wynikiem wielu moich ćwiczeń w wykonywaniu jej, ale też właśnie tego eyelinera, który ułatwia mi sporo pracy :)

Dajcie znać czy miałyście go i jakie macie o nim zdanie lub czy po mojej recenzji zachęciłyście się do jego zakupu :)

sobota, 7 listopada 2015

Brązowy makijaż paletą Lovely Classic nude make up kit

Cześć dziewczyny :)
Niedawno pokazywałam Wam paletę Lovely classic nude make up kit o której mogłyście poczytać TUTAJ. Obiecałam wtedy pokazać Wam dwa makijaże wykonane tą paletą. Różowy już mogłyście zobaczyć TUTAJ a dzisiaj zapraszam Was na "brązową" wersję. Jeżeli mam wyrazić swoje zdanie to dzisiejszy make up naprawdę fajnie się prezentuję na codzień i ładnie podkreśli każdy rodzaj urody, dlatego tym bardziej doceniam tą paletkę i właśnie za to ją lubię:)








wtorek, 3 listopada 2015

Jesienna zieleń

Hej :)
Dzisiaj naszło mnie na zrobienie makijażu w kolorach zieleni, mocnej zieleni. Jest to taka alternatywa dla mocnych, niebieskich makijaży imprezowych. Czasami fajnie trochę pokombinować z kolorem :) Makijaż tym bardziej jest ciekawy, że delikatnie wpada w szarości i dlatego nie jest to taka typowa, drażniąca zieleń dla odważnych.
Zobaczcie same jak mi to wyszło i dajcie znać, czy według was nadaje się na imprezy czy może też na inne wyjścia.