poniedziałek, 31 października 2016

Makijaż na Halloween

Cześć :D 
Nie wiem jak Wy ale ja Halloween nie obchodzę. Pewnie teraz zapytacie po co w takim razie robiłam ten makijaż. Szczerze mówiąc nawet nie miałam w planach go przygotowywać. Jednak na youtubie jest tyle tutoriali z makijażami na Halloween, że zaczęłam się zastanawiać jak ja poradziłabym sobie z takim makijażem. Troszkę się pobawiłam i stwierdziłm, że pokażę Wam moje " wypociny". 




Dajcie znać jak Wam się podoba :D Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii. Jest to mój pierwszy tego typu makijaż i wydaję mi się, że jak na pierwszy raz nie jest źle :) 

niedziela, 30 października 2016

Akcja "Piękna jesienią" tydzień 3 - najlepsze lakiery

Heej :) 
Dzisiaj dobiega końca kolejny etap akcji "Piękna jesienią". W tym tygodniu miałam dosyć dużo wolnego czasu a zbyt mało mobilizacji dlatego posta dodaję dopiero dzisiaj :/ 
W tym tygodniu dziewczyny biorące udział w akcji pokazywały na swoich blogach najlepsze lakiery na jesień. W przeciwieństwie do poprzedniego tygodnia w tym niestety nie byłam taka zadowolona. Co prawda lubię mieć ładne, zadbane paznokcie ale nie lubię się nimi za bardzo bawić i nie pałam do paznokci taka miłością jak chociażby do makijażu. Dlatego u mnie wygląda to tak, że mniej więcej co 3 tygodnie robię sobie zwykłe, proste hybrydy i to wszystko. Dlatego w dzisiejszym poście nie zobaczycie u mnie jakichś pięknych wzorów, efektów itp. Jeśli mimo to macie ochotę zobaczyć moje ulubione kolorki na jesień to zapraszam :) 



 Podejrzewam, że na większości blogów będą pojawiały się w większości lakiery hybrydowe. Dlatego chciałam w dzisiejszym poście pokazać Wam również zwykłe lakiery, krórych dawniej namiętnie używałam jesienią :) 


Od lewej : Lovely Classic nr. 346, Lovely Gloss nr. 435, Lovely Gloss nr. 237
Lakiery Lovely są naprawdę świetne. Ślicznie wyglądają na paznokciach. U mnie utrzymywały się dosyć długo. Niestety nie mam zdjęć, żeby pokazać Wam je na paznokciach ale jak wspominałam już jakiś czas używam hybryd. 


 Od lewej : Essie nr. 272, Essence colour&go nr. 111 english rose, Sally Hansen nr. 230 Pep - Plum 

Lakierów hybrydowych mam jeszcze mało, ponieważ od niedawna zaczęłam ich używać ale pokażę Wam dwa kolorki. Jeden jest pożyczony od mojej przyjaciółki ale tak mi się spodobał, że myślę, że nie będzie miała mi za złe, że Wam go pokażę :) 
Od kiedy zaczęłam sama bawić się hybrydami cały czas używam lakierów z Chiodo. Jest to firma bardzo podobna do Semilaca a jak zauważycie na zdjęciach nawet oapkowania są podobne. Bardzo dobrze mi się ich używa i jako osoba początkująca, która dopiero się uczy, moge powiedzieć, że nie mam większych trudności w malowaniu nimi. Mają bardzo dużo fajnych kolorków do wyboru,  także serdecznie Wam je polecam. 
Jesli jesteście z okolic Rzeszowa i chciałybyście je wypróbować, możecie kupić je w sklepie Malina






 Dajcie znać  jakich Wy używacie lakierów? Czy są to już popularne hybrydy czy wolicie jeszcze zwykłe lakiery a może nie malujecie paznokci w ogóle :) 

niedziela, 23 października 2016

Szczotka do podkładu z Banggood

Cześć dziewczyny!
Parę miesięcy temu podjęłam współpracę z firmą Banggood i jak mogłyście już zobaczyć w poprzednich postach dostałam od  nich bluzkę "hiszpankę" i szczotkę do podkładu. Po komentarzach widziałam, że byłyście ciekawe mojej opinii na temat szczotki. Co prawda moim zdaniem cały "szał" na nią  już mija i raczej nie przyjęła się tak dobrze jak np. gąbeczki do podkładu. Jest też już sporo i wpisów i filmików na temat zarówno tej oryginalnej wesji jak i jej tańszych zamienników albo chcociażby zamienników z równie wysokiej półki cenowej. Mimo wszystko postanowiłam, że podzielę się z Wami moją opinią na jej temat. 




Jak to ze mną bywa, przed tym jak już mam kosmetyk w rękach, wcześniej mam o nim pewne wyobrażenia. Tak było i tym razem. Przede wszystkim myslałam, że szczotka będzie miała twarde włosie. Jak się okazało, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Włosie ma bardzo milutkie i delikatne ale równocześnie dobrze zbite także nie kradnie nam za dużo produktu. 



Zanim ją zobaczyłam myślałam, że będzie wielkości standardowego pędzla ale jest nieco mniejsza i przyznam, że trochę utrudnia to pracę nią. Co więcej przy samej górze, zaraz przy włosiu rączka zwęża się i wygina w różne strony. Wydaje mi się, że było to zrobione celowo przez producenta, żeby nie była za sztywna i, żeby  ułatwić manewrowanie nią po twarzy. Może jest to dobry pomysł ale ja przy każdym użyciu miałam wrażenie, że rączka się złamie :/ 



No i najważniejsze, to jak pracuje z podkładem. Niestety to jak rozprowadza podkład nie za bardzo mi odpowiada. Mam wrażenie, że zamiast ładnie wtapiać podkład w skóre, jak robi to np. gąbeczka, szczotka bardziej rozmazuje go po twarzy i na końcu i tak muszę wklepywać podkład palcami. 
Nie podoba mi sie zupełnie jak wygląda on poźniej na twarzy. 

Próbowałam jej używać do konturowania na mokro i tu też nie poradziła sobie za bardzo. Jak wiadomo produkty do konnturowania na mokro lepiej wklepywać niż rozcierać ale ta szczoteczka nie sprawdziła się ani przy wklepywaniu nią delikatnie produktu ani przy rozcieraniu, robiła wtedy okropną brązową plamę :/ 

Podsumiowując: Szczoteczka zupełnie się u mnie nie sprawdziła, O wiele bardziej wolę używać gąbeczek a nawet zwykłych pędzli do podkładu. Cieszę się, że osobiście mogłam ją przetestować bo wiem już dlaczego ma wiele negatywnych opinii i dlaczego nie przyjęła się tak jak gąbeczki :) 

czwartek, 20 października 2016

Akcja "Piękna jesienią" tydzień 2 - szminki

Hej dziewczyny 
Kolejny tydzień akcji chyba będzie moim ulubionym. Już wiele razy wspominałam, że jestem ogromną szminkomaniaczką. Uwierzcie mi, że ciężko mi wytrzymać bez szminki na ustach a już nie wspomnę, że zawsze ale to zawsze muszę mieć pomadkę ochronną :) 

Postanowiłam, że oprócz szminek pokażę Wam również ulubione pomadki ochronne, jesienną sówkę oraz coś co możecie zrobić w domowym zaciszu i świetnie sprawdza się jesienią ale to już zobaczycie na końcu posta.



Zacznę od moich 3 ulubionych kolorków do ust. 

1. Wet&Wild 





Kocham fiolety na ustach i kiedy mogę pozwolić sobie na ciemniejszą szminkę zazwyczaj stawiam właśnie na ten kolor a ostatnio dziwnym trafem pada na tą szminkę, Jest niezwykle trwała ale nie wysusza ust. Jedynie jest problem z jej rozoprowadzeniem, ciężko nałożyć ją dokładnie i równomiernie ale kiedy już nałożymy mamy pewność, że się nie rozmyje poza usta.

2. Bell Celebrity 





W rzeczywistości jest nieco ciemniejsza i może troszeczkę bardziej wpada w czerwień niż w róż jak widać na zdjęciach. Podobnie jak poprzednia nie wysusza ust co dla mnie jesienią jest bardzo ważne. Dlatego w wyborze jesiennych szminek nie kieruję się tylko kolorem ale także tym jak zachowują się one na ustach podczas noszenia. Utrzymuję się tak do 2-3 h więc bez rewelacji a przy jedzeniu czy piciu raczej nic na ustach nie zostaje ale za to w każdym momencie łatwo ją poprawić.

3. Golden Rose 





Ostatnia szminka w kredce w kolorze pięknego wina. O tych kredkach chyba nie wiele trzeba wspominać. Ja osobiście jestem nimi zachwycona. To jak przyjemnie nosi się je na ustach i jak długo się utrzymują jest nie do opisania. Prawie w oigóle ich nie czuć podczas noszenia no i oczywiście dodam, że nie wysuszają. 

Pora na moje ulubione pomadki ochronne. Nie wiem czy jest to zaskoczenie czy nie ale ze wszystkich jakie posiadam wybrałam Eos, których mam kilka opakowań. 


Jeżeli chcecie poczytać o nich więcej i poznać moją opinię zapraszam TUTAJ

A co oznacza tajemnicza sówka ? :D 
Jestem taką troszkę " gadżeciarą " pod względem kosmetyków i pokochałam ostatnio pomadki i balsamy do ust w porzeróżnych kształtach. Kiedy tylko zobaczyłam słynną sówkę musiałam ją mieć :D Powiem Wam, że lubię jej używać w tej jesienne dni i co więcej motyw sowy kojarzy mi się z jesienią :) 


Przyznajcie, że jest urocza :D Jeżeli Wam się spodoba możecie spokojnie kupić ją w Rossmannie i kilka razy spotkałam ją w Biedronce. 

Muszę przyznać, że kiedyś nie za bardzo pielęgnowałam moje usta, wydawało mi się to zbędne. Dopiero kiedy zaczęłam używać matowych pomadek, które niestety wymagają dobrze wypielęgnowanych ust musiałam poroglądać się za jakimś peelingiem. Niestety mam wrażenie, że pielegnacja ust nie jest jeszcze tak rozpoeszechniona i ciężko znaleźć jakiś fajny peeling. 
Kiedyś prez przypadek zobaczyłam przepis na fajny domowy peeling do ust i postanowiłam go wypróbować. Bardzo się z nim polubiłam dlatego postanowiłam podzielić się przepisem z Wami. 

Potrzebne będą : cukier, miód, oliwa z oliwek cytryna i jaki pojemniczek na nasz peeling. 



Do miseczki kolejno dajemy po 1 łyżce każdego ze składników.







Na końcu wcisnęłam troszkę cytryny do składników.




Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :D Dajcie znać czy skorzystacie z przepisu na peeling. 

sobota, 15 października 2016

Akcja "Piękna jesienią" tydzień 1

Cześć dziewczyny :) 
Zdecydowałam się na udział w akcji "Piękna jesienią" u Pasje Karoliny. Uważam, że jest to świetny pomysł. Dla mnie pora jesieni jest okropna a tego typu akcje dają mi wiele przyjemności :) 
Co tydzień tematyka postów jest inna. W pierwszym poście pokażę Wam kosmetyki, których lubię używać jesienią oraz makijaż typowo jesienny. 

Akcja "piękna jesienią"


Mój makijaż jesienią dosyć bardzo się zmienia. Wstając rano nie mam czasu na zabwę makijażem, czego bardzo żałuję, ponieważ uwielbiam rano posiedzieć przed lusterkiem i relaksować się przy wykonywaniu makijażu. Niestety brak czasu i  złe oświetlenie wygrały i mój makijaż jest bardzo podstawowy. 


1. Podkład - jesienią mogę sobie pozwolić na nieco cięższe podkłady, które dobrze będa kryły zwłaszcza mój wiecznie czerwony jesienią nos. Jedym z takich cięższych, dobrze kryjących podkładów jest mój ostatni ulubieniec - Revlon. U mnie sprawdza się świetnie bo pomimo dobrego krycia nie wysusza mi twarzy, która i tak jest na to narażona przy tej porze roku. 

2. Eyeliner - oczywiście czarny eyeliner towarzyszy mi przez 12 miesięcy w roku ale lubię czasami małą odmianę i tak jak latem zamieniam go na kobaltowy tak jesienią często gości u mnie śliwka. Recenzję tego eyelinera mogłyście poczytać TUTAJ. Przy okazji posta z tym eyelinerem, obiecałam, że pokażę jak wygląda na oku. 


Przyznacie, że jest to kolor stworzony na jesinne dni :D 


Paleta Wet&Wild 


Paleta Hard Candy

3. Cienie - kiedy mam już więcej czasu na makijaż lubię korzystać z tych dwóch paletek o pięknych jesiennych odcieniach. Pierwsza z nich Wet&Wild jest większości dobrze znana i łatwo dostępna. Druga niestety kupiona została w USA i w Polsce się z nią nie spotkałam ale może akurat macie do nich dostęp, więc pokazuję. 

Pewnie jak większość osób jesienią zmianiam szminki na ciemniejsze ale to pokażę Wam przy okazji następnego posta. 

Czas na makijaż. Przygotowałam dla Was makijaż dosyć odważny ale typowo jesienny. Jeżeli macie ochotę na zabawę z makijażem, może ten akurat przypadnie Wam do gustu. 







Dajcie znać co wy zmieniacie w swoich jesiennych makijażach i napiszcie mi jak podoba się Wam makijaż :)