niedziela, 30 czerwca 2013

Kochani dzisiaj już ostatnia informacja dla was. Przeglądając różne blogi natrafiłam na rozdanie. Bardzo fajne nagrody czekaja na zwycięzce, więc uważam, że warto wziąć udział. Zapraszam na rodanie: http://malujesie.blogspot.com/2013/06/pierwsze-rozdanie-na-moim-blogu_25.html 

Bloglovin
Zapraszam kochani do obserwowania mnie na Bloglovin: http://www.bloglovin.com/en/blog/9150385
W końcu i ja musiałam się na niego skusić, ze względu na to, że gadżet "obserwatorzy" ma być usunięty. A ciągle mam nadzieję, że będzie was coraz więcej:) Pozdrawiam:*

sobota, 29 czerwca 2013

Zakupy:D

Hej kochani dzisiaj mam dla was jeden z waszych ulubionych postów(moich zresztą też) bo kto nie kocha zakupów. Są to zakupy jakie poczyniłam w czerwcu. Nie są one duże, ale kilka drobiazgów wpadło do mojej kolekcji. Głównie znajduje się tu kolorówka. 



Krem BB Garnier-Biedronka 15,89zł

Zmywacz do paznokci - Delikatesy Centrum 
Tusz do rzęs wibo Dolls lash ultra volume - Rossman 9.79zł
Odżywka do rzęs Bell Beauty Lash - Biedronka 9.99
Pomadka wibo Eliksir - Rossman 8,69 
Numerek 05

Numerek 07

Pomadka miss sporty - Rossman 
Kolor Rosy cheeks 050



To by było na tyle z zakupów, kolejne już w lipcu. Jeżeli chciałybyście recenzje któregoś z tych produktów, piszcie. Niektóre pewnie i tak się pojawią:) 
PS. Przepraszam, że nie do wszystkich rzeczy jest cena,ale nie wszystkie pamiętam a nie mogę znaleść paragonów. 

czwartek, 27 czerwca 2013

Pomysł na...

Hej kochani:) Dzisiaj mam dla was małą niespodzianke. Postanowiłam, że nie będe was ciągle zanudzać recenzjami, dlatego pomyślałam, że fajnie by było gdybym mogła się z wami podzielić pomysłami na paznokcie, a później może i na makijaż:) Ponieważ zbliża się zakończenie roku (przynajmniej dla mnie) stwierdziłam, że mogę troszkę w ten dzień zaszaleć i pobawić się paznokciami. Oto skutek:


Nie jest to nic specjalnego, ale czasami zwykły prosty pomysł, może być ciekawy. W tym przypadku jest to klasyczny tzw. francuski manicure z dodatkami czerwonego brokatu, który ożywia paznokcie.

Co było mi poptrzebne do wykonania:

- biały lakier
- bezbarwny lakier
- brokat ( w tym przypadku czerwony)
- wykałaczkę

Od czego zaczynamy:
1.Na początek malujemy paznokcie bezbarwnym lakierem.


2.Następnie tworzymy " francuski manicure".



3.Teraz wybrane miejsca malujemy bezbarwnym lakierem, by potem nałożyć na niego brokat.


4. Na koniec nakładamy brokat wykałaczką i wszystko utrwalamy bezbarwnym lakierem



Gotowe:) tak jak mówiłam nie ma w tym nic trudnego, zwykły, prosty pomysł, ale także ciekawy i elegancki. A wy co o nim myślicie? Wykorzystacie ten pomysł?

wtorek, 25 czerwca 2013

Serum do rzęs Eveline

Hej kochani, na początek przepraszam, za opóźnienie. Dzisiaj coś o odżywce to rzęs od Eveline. Niestety nie pokaże wam zdjęć przed stosowaniem i po, ponieważ moje opakowanie już konczę, a wcześniej nie robiłam zdjęć. 

Zaznacze jeszcze tylko, że moje rzęsy są już naturalnie długie i gęste. 

                                               

A więc co zapewnia producent:
Innowacyjne, skoncentrowane serum do rzęs ADVANCE VOLUMIERÉ 3 w 1 łączy w sobie właściwości serum odbudowującego rzęsy, aktywatora wzrostu włosa i bazy pod tusz. Opatentowany BIO RESTORE COMPLEX ™ zapewniają głęboką regenerację, odbudowę i ochronę struktury włosa.
Specjalnie zaprojektowana elastyczna szczoteczka i satynowa konsystencja serum sprawią, że twoje oczy nabiorą hipnotyzującego spojrzenia.

Serum zawiera specjalnie wyselekcjonowane składniki pielęgnacyjne pochodzenia naturalnego:
• BIO RESTORE COMPLEX ™ zawierający proteiny sojowe błyskawicznie wnika w głąb włosa, radykalnie odbudowując i chroniąc jego strukturę oraz zapobiegając wypadaniu rzęs podczas demakijażu.
• Kwas hialuronowy nawilża, rewitalizuje i stymuluje wzrost rzęs.
• D-panthenol skutecznie uelastycznia i odżywia rzęsy od nasady aż po same końce.

Moja opinia:

Odżywka ta ma jasno określone zadania i na nich sie skupię. Ma odbudowywać nasze rzęsy, pobudzać je do wzrostu oraz stanowić bazę ochronną pod tusz. Jeżeli chodzi o odbudowe, zauważyłam, że moje rzęsy pomimo, że miałam z tym problem przestały wypadać, nawet podczas demakijażu. Oczywiście zdarza się, że jakąś rzęse zgubię:)  Czy sprawdza się jako baza? Uważam, że rewelacyjny efekt to nie jest, ale efekty wydłużenia i pogrubienia nie tracą uroku. A mocny czarny kolor utrzymuje się dłużej. Jeżeli chodzi o wydłużenie, czyli efekt pożądany przez wiele dziewczyn jest niestety trochę gorzej. Ja nie zauważyłam zbyt wielkiego wzrostu rzęs, ale nie powiem też, że wcale nie urosły. Dzięki tej odżywce praca z tuszem staje się łatwiejsza, ponieważ po dwóch ruchach szczoteczką, mamy już całkiem fajnie wytuszowane rzęsy. 
Dodatkowe informacje: 
Odżywka ma przyjemny zapach. Jest koloru białego i taki pozostaje na rzęsach, dzięki czemu  ułatwia nam  pracę, ponieważ widzimy gdzie odżywka jest już użyta. Szczoteczka silikonowa i wygodna w użyciu. Produkt jest dosyć wydajny. Możemy ją stosować na dzień pod tusz, oraz na noc. Ja natomiast nie polecam stosowania przed snem, ponieważ po dostaniu sie do oka, piecze. Również podczas zmywania makijażu piecze. Nie polecam stosowania w grubych warstwach. 


Cena: 9 - 14 zł 
Czy kupię ponownie: Nie. Jest ona dobra, ale nie jestem z niej aż tak zadowolona. Już zakupiłam nową odżywkę, której recenzje też będziecie mogli zobaczyć:)
Miłego dnia:*




piątek, 21 czerwca 2013

Krem BB od Avon

Hej kochani, dzisiaj postanowiłam pokazać wam coś z kolorówki. Padło na krem BB od Avon. Ponieważ mam zamiar teraz przetestować kilka takich kremów z różnych firm, na bieżąco będę się z wami dzielić recenzjami. Jako pierwszy będzie to właśnie nowy produkt Avonu. Zdecydowałam się od niego zacząć, ponieważ akurat była promocja.

Mój kolor to:SHELL

Może jak zwykle zacznijmy od tego co zapewnia producent: 
 Wielozadaniowy kosmetyk o lekkiej formule, który dokładnie zamaskuje wszelkie niedoskonałości skóry, wyrówna jej koloryt, a także zapewni jej odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienie. Zaletą kosmetyku jest również to, że redukuje widoczność zaczerwienień skóry. Swoje pielęgnacyjne właściwości kosmetyk zawdzięcza zawartości minerałów i witaminy E. Po zastosowaniu cera odzyskuje gładkość i niegnany wygląd. Produkt chroni skórę przed szkodliwym działaniem słońca, dzięki SPF 15. Dostępny jest w 5 odcieniach.
Moja opinia: 
I tu można podyskutować. Rzeczywiście formuła jest lekka, ale z dalszą częścią zdania nie mogę się zgodzić. Dużo dziewczyn pisze, że faktycznie kryje niedoskonałości skóry, redukuje zaczerwienienia. Z tym  mogę się zgodzić. Zapytacie co w takim razie jest nie tak. Już odpowiadam, jest to bardzo nietrwały efekt. Po godzinie, widać już wszystko co tak chciałbyśmy zakryć na naszej twarzy. Dodatkowo nie nadaje sie do cery tłustej. Ja nie mam problemu z świeceniem się skóry, a nakładając ten produkt na twarz błyszcze się niesamowicie. Produkt posiada drobinki, które mi osobiście nie przeszkadzają, ale to już kwestia upodobań. Kończąc już z tymi minusami, dodam tylko, że krem ma konsystencje lejącą, dlatego jest mało wydajny. Jeżeli chodzi o plusy też się kilku doszukałam. Chroni skórę przed działaniem słońca, zawiera witamine E, wygładza skórę, nie zatyka porów, dobrze nawilża.
Cena regularna: 42zł
Czy kupię ponownie: Nie, ponieważ pomimo plusów jakie posiada, uważam, że można znaleźć lepszy krem BB o lepszych działaniach. A więc ja jestem, w trakcie testowania innych, mam nadzieje lepszych kremów BB. Jeżeli interesuje was moje zdanie na temat innych znanych kremów BB obserwujcie mojego bloga. A może doradzicie mi  na jakim teraz skupić swoją uwagę. Licze na Wasze komentarze:*


środa, 19 czerwca 2013

Masełko do ust z Nivea


Cześć kochani, wciąż jest was nie wielu, ale ja nadal chcę się dzielić z wami moimi opiniami. Dzisiaj opowiem wam o czymś co znajduje się u mnie wszędzie. We wszystkich torebkach, w kosmetyczce, w kieszeniach, w toaletce, a nawet w piórniku. Są to pomadki ochronne i nawilżające. Moje usta nie pozwalają mi na zapomnienie o nich, po prostu nie mogę się bez nich obyć. Zazwyczaj używam tych z Nivea, ale zdarza się, że kuszę się na inne. Ostatnio przekonałam się do masełek a wśród nich znalazłam to: 



Masełka te znajdują się jeszcze w trzech wariantach: 

-Vanilla-Macadamia

-Caramel Cream
-ORIGINAL

Ja skusiłam się na malinowy, ponieważ uwielbiam ten zapach. Masełko to pachnie wyjatkowo ślicznie, powiedziałabym " mambą malinową". 

Zacznijmy od tego co zapewnia producent:

Wzbogacona o masło shea i olejek migdałowy formuła balsamu do ust NIVEA z HYDRA IQ, zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację. Rozpieszczająca usta formuła z aromatem Raspberry Rosé sprawia, że są one niezwykle miękkie.
Jak jest rzeczywiście
Jeżeli chodzi o nawilżenie, sprawdza się świetnie, a usta rzeczywiście są miekkie i delikatne. Jest to jeden z lepszych produktów Nivea do ust, a naprawdę już wiele przetestowałam. Na ustach utrzymuje się dosyć długo, ale w tym przypadku znam pomadki nivea, które utrzymują się dłużej. Ważnymi plusami tego produktu jest to, że nie zbiera się na ustach, nie klei się. Dodatkowo opakowanie jest bardzo estetyczne i nie otwiera się samo gdzieś w torebce, o to możemy być spokojni. Stosuje go już dosyć długo i spokojnie mogę stwierdzić, że jest bardzo wydajny. Jeżeli chodzi o kolor i to jest chyba jego mały minus, pozostawia na ustach bladą powłokę, która nie zawsze wygląda dobrze, szczególnie, gdy się nałoży za dużo produktu,  ale nie błyszczy się. Jeszcze jednym minusem jaki posiada oraz przyczyną, dlaczego tak długo nie mogłam się do niego przekonać, jest jego aplikacja. Bałam się, że jest to niewygodne, i może nie byłoby tak źle gdyby nie fakt, że palce naprawdę później strasznie się kleją, może jest to spowodowane jego składem, w którym występuje masło shea. Dodatkowo ,uważam, że  jest to trochę niehigieniczne, ale ja zdecydowałam się na ten produkt, dlatego ( chociaż jest to uciążliwe) przed każdym użyciem myje ręce.


Opinie na temat tego masełka są różne, w zależności od oczekiwań.  Ja jestem z niego zadowolona i z pewnością kupię jeszcze inne warianty. A wy skusicie się na masełko Nivea?:)
cena: około 9,49zł
Miłego dnia:*



poniedziałek, 17 czerwca 2013

Brązujący balsam do ciała

Hej kochani, dzisiejszy post będzie o brązującym balsamie do ciała z Kolastyny. Nie jest to typowy samoopalacz. Producent zapewnia: 



Zacznijmy od początku: "równomiernej, długotrwałej i naturalnej opalenizny". Efekty tego balsamu jest rzeczywiście naturalny i delikatny. Opalenizna nie jest mocna. Balsam ten sprawia, że po zimie nasze nogi nie są blade, nie jest to jednak nie wiadomo jaki efekt. Czy opalenizna jest długotrwała? Przy codziennym stosowaniu, możemy cieszyć się efektem na tak długo na ile wystarczy nam balsanu. Jednak gdy przestaniemy stosować produkt, ciało w szybkim czasie traci wygląd opalenizny. Co do tego czy jest to efekt równomierny, z tym mogę się zgodzić. "Bez smug i plam", jak już wyżej pisałam, nie jest to typowy samoopalacz w przypadku, którego plamy i smugi mogłyby wystąpić, dlatego o to możemy być spokojni. Czy chroni przed procesem przedwczesnego starzenia. Na to pytanie niestety nie mogę udzielić odpowiedzi, tu pozostaje zaufać producentowi:) Pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie czy rzeczywiście podkreśla prawdziwą opalenizne. Ja niestety produkt stosowałam, bo zimie, by nie świecić bladymi nogami podczas wiosny. Mam zamiar kupić sobie nowe opakowanie po lecie, kiedy będę miała prawdziwą opalenizne, chciałabym sprawdzić, czy dzięki temu balsamowi moja letnia opalenizna potowarzyszy mi dłużej:) Dlatego na moim blogu o tym produkcie jeszcze usłyszycie. 

Jeżeli chodzi o zapach: pachnie przepięknie orzechami. A jesli chodzi o konsystencje zobaczcie sami: 







Brązujący balsam do ciała z Kolastyny pojemnośc 250 ml cena ok. 10zł. Opakowanie wystaczyło mi na ok, 2 miesiące. Czy kupie ponownie: TAK








sobota, 15 czerwca 2013

Paleta Sleek - Storm

Paleta Sleek


Mój pierwszy post będzie o mojej wielkiej miłości czyli o paletkach ze sleeka, a konkretnie o jednej - Storm. Palety te są bardzo znane i wręcz uwielbiane, czemu nie można się dziwić. Paleta Storm uważam, że jest idealna dla osób, które dopiero zaczęły eksperymentować z makijażem. Znajdziemy w niej 3 cienie matowe oraz 9 cieni perłowych. 




Paletka ta zawiera ciemne kolory nadające się na imprezy: 



Zawiera również cienie jasne, których spokojnie można używać na codzień

W paletce tej odkryłam rownież 2 cienie, bez których nie mogłabym się obejść: 

Czarnego używam, do kresek, natomiast brązowego do przyciemnienia brwi

Moja opinia: 
Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, bardzo dobrze sie z nimi pracuje, są miękkie. Kolory łączą się ze sobą bez problemów. Jeżeli chodzi o osypywanie, w przypadku jasnych kolorów nie ma problemu, natomiast jeżeli chodzi o cienie ciemne, niestety osypują się. Cienie te można używać na mokro, są one wydajne. Z tego co zauważyłam, utrzymują się na oku ok. 5 godzin. 

W paletce znajdziemy duże lusterko, dwustronną aplikator. Cena ok. 40 zł na allegro z przesyłką.
W kolejnych postach chciałabym wam pokazać tańszy odpowiednik paletek Sleek, więc obserwujcie uważnie:) Milego dnia:*




Coś nowego:) 

Cześć kochani,wiem, że takich blogow jest mnóstwo, ale czemu nie ma być jednego więcej:) Może to właśnie z tego bloga dowiecie się czegoś ciekawego. Uwielbiam testować kosmetyki, dlatego chciałam się z wami podzielić moimi opiniami:) Obserwujcie mojego bloga będzie mi miło:*