Hej dziewczyny
Już w tamtym roku obiecałam Wam, że pokażę co dostałam na święta i urodziny. Ja bardzo lubię czytać posty z prezentami i zakupami dlatego pomyślałam, że może i Was zainteresuje taki post tymbardziej, że dostałam parę naprawdę fajnych rzeczy, o których wcześniej nie słyszałam a myślę, że są świetnym pomysłem na prezent. Co prawda urodziny miałam miesiąc temu ale ostatni prezent dostałam parę dni temu więc post dodaje dopiero dzisiaj aby pokazać Wam wszystko co dostałam :)
Zacznę może od prezentów urodzinowych
Od koleżanki i kolegi dostałam dwie rzeczy do pokoju, z których bardzo się cieszę. Takiego napisu już dawno szukałam a jak się okazuje był niedaleko bo w Pepco. Więc jeśli Wam się spodobał możecie spróbować jeszcze tam poszukać. Nie mam pojęcia czy jeszcze można go tam znaleźć. Do tego bardzo pomysłowy świecznik. Uwielbiam świeczki więc jest to coś zdecydowanie dla mnie.
Od przyjaciółek dostałam książkę, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. Znajdziecie w niej przepisy na domowe maseczki, peelingi itp. Co jest w niej najfajniejsze, przepisy podzielone są w zależności od typu skóry. Świetny prezent dla miłośniczek domowych przepisów na kometyki.
Do mojej kolekcji lakierów hybrydowych trafiła nowa perełka z Neonail - Thermo Color.
Moje koleżanki bardzo dobrze mnie znają i tym sposobem trafiła do mnie kolejna ksiązka urodowa.
Podobnie jak w przypadku pierwszej, nigdy wcześniej o niej słyszałam. Czytając tytuł byłam nią zachwycona. 5o mitów o urodzie - ta książka rozwieje wasze wszelkie wątpliwości dotyczące dbania o urodę.
Dostałam również nowy Tangle Teezer.
Prezent, z którego zarówno bardzo się ucieszyłam jak i trochę zmartwiłam. Zapytacie dlaczego zmartwiłam się z powodu otrzymania pięknej Pandory? Ponieważ jest to tak niesamowicie uzależniające. Już chciałabym więcej przywieszek !
Prezent od mojego chłopaka, który troszeczkę mu podpowiedziałam :D Torebka Guess, już długo mi się podobała więc bardzo się cieszę, że w końcu ją mam :)
Czas na prezenty świąteczne
Pierwszy prezent od babci. Do posta z recenzją zbiorczą kosmetyków Wet&Wild trafią jeszcze dwa kosmetyki( korektory i cienie).
Zapas pudrów Stay Matte i Paletka cieni Loreal, która bardzo przypadła mi do gustu.
A od rodziców dostałam kolejną czekoladową paletkę, tym razem białą.
Paletę rozświetlaczy Sleek i płynną, matową pomadkę Golden Rose.
Do tego dostałam bardzo pomysłowy i świwtny prezent - zeszyt personalizowany, w którym na pewno będę zapisywać mnóstwo rzeczy związanych z makijażami.
Mam nadzieję, że taki post Wam się spodobał.
Miłej niedzieli kochane :*
Wow! Te prezenty są świetne i coś mi się wydaje, że trafiły w dobre ręce. Masz wokół siebie ludzi, którzy świetnie Cię znają:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
mycoffeetime.pl
Tak to prawda, mam wokół siebie świetnych ludzi :)
Usuńten odcień termicznego lakieru muszę koniecznie sobie kupić, mam inny i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMa świetny kolor. Kiedyś na pewno pokażę na blogu :)
Usuńświetne prezenty
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobają :)
UsuńPiękna bransoletka z pandory :) Mam tą książkę Ziołowe spa, dużo ciekawych przepisów tam znalazłam
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, na pewno nie raz z niej skorzystam :)
UsuńZazdroszczę pandory <3
OdpowiedzUsuńTeraz będzie mnie korcić, żeby kupować charmsy :D już mam ochotę na kolejne
UsuńŚwietne prezenty, same perełki :) teraz tylko testować, nosić i cieszyć się nowymi rzeczami :)
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
Usuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń