Sylwester już za nami ale chcę wam pokazać jaka szminka królowała u mnie na ustach podczas sylwestrowego wieczoru.
Kolor to typowy jesienny ciemny burgund lekko wpadający w fiolet. Ma bardzo kremową konsystencję, dzięki czemu nie wysusza nam ust. Może się rozmazywać ale u mnie podczas tańca nie zdarzyło się to ani raz. Na ustach wytrzyma parę godzin ale po każdym jedzeniu i piciu musiałam ją poprawiać bo niestety schodziła nierównomiernie.
Ze względu na jej ciemny kolor niestety jak ja to mówię nie jest " łatwa w obsłudze" przy malowaniu niezbędne jest lusterko.
Dajcie znać czy Wam się podoba i czy kolor wpada wam w oko, bo jak dla mnie jest boski. Szminkę ogólnie oceniam 7/10. Niestety jej minusami jest to, że cały czas podczas zabawy musiałam kontrolować czy nie jest rozmazana i poprawiać po każdym jedzeniu :)
myślałam, ze będzie to bardziej intensywny kolor na ustach, ale i tak całkiem ładny ;)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości jest troszkę ciemniejszy, ale jak wiadomo zdjęcie tak tego nie odda :)
UsuńNie wygląda źle, ale generalnie jeśli się rozmazuje, to nie jest dla mnie. Ostatnio szminki matowe przyzwyczaiły mnie do trwałości.
OdpowiedzUsuńOj tak, mnie tak samo ale ze względu na kolorek lubię jej używać :)
UsuńPiękny kolorek ale ja lubię bardziej trwałe;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :)
Usuńładny odcień
OdpowiedzUsuń:)
Usuń